czwartek, 16 czerwca 2016

Test: Słuchawki Ravcore Hellion

Słuchawki Ravcore Hellion (7.1)

Mniej więcej miesiąc temu, moje wysłużone słuchawki Creative Tactic 3D Alpha (dłuższej nazwy nie było?) szlag trafił. Najczęstszą "przyczyną zgonów" są pęknięte regulacje pałąka. I tak też było tym razem. Potrzebowałem nowych. Postanowiłem zaryzykować i wypróbować coś, co udaje dźwięk przestrzenny. Warto było? Odpowiedź poniżej.
Ravcore chwali się niesamowitymi doznaniami.

Po obejrzeniu kilkudziesięciu recenzji "nastu" modeli, padło na Ravcore Hellion lub nieco droższe Razer Kraken. Spotkałem się z najróżniejszymi opiniami. Jedni chwalili konstrukcję Razera inni wygodę Ravcore. I na odwrót. Jakość dźwięku? To samo. Wróciłem do punktu wyjścia. Na szczęście w lokalnym sklepie posiadano oba modele. Co prawda mogłem się im jedynie przyjrzeć, ale to w zupełności wystarczyło. 

Małe, ciasne, sztywne = nietrwałe. 

Razer w wideorecenzjach wyglądał całkiem nieźle. Poza tym, hej - to Razer. Gdy je ujrzałem w sklepie... Tandetny plastik, zero pianki na pałąku, niewielki rozmiar, plastikowa regulacja pałąka i nauszniki z pseudo-skóry. Oznacza to: duży nacisk na głowę, niewygodę, pocenie się uszu i co najgorsze, małą wytrzymałość. Nie będę płacił za logo. 

Zestaw słuchawkowy miał działać nie tylko na PC, ale i PS4. Razer był pewniakiem (naklejka na opakowaniu). Ravcore już nie, tym bardziej, że konsola potrafi być wybredna. Mimo to zaryzykowałem i nie żałuję. Może i nie wszystko działa tak jak powinno, ale lepsze to, niż "twór" Razera. Podzielę niniejszy test na obie platformy. Na każdej z nich opiszę wrażenia z muzyki, filmów oraz gier. Na początek wezmę na warsztat wygląd, konstrukcję oraz wygodę użytkowania.

Wygodny pilot na PS4 działa "połowicznie".

Konstrukcja jest zaskakująco mocna. Zbudowano je z czegoś, co przypomina mieszankę plastiku oraz gumy, dzięki czemu są dość sprężyste. Pałąk jest gruby, a regulacja wzmocniona aluminium. Zestaw jest dość duży i ciężki, ale w moim przypadku to nie wada. Osoby, które mają mniejszą głowę mogą mieć problemy, ale na moją "piłkę lekarską" pasują idealnie. Co więcej, pomimo wagi są niesamowicie wygodne. Pianka na pałąku jest tak gruba, że początkowo nieustannie je regulowałem. Po prostu nie czułem, że coś dotyka mojej głowy. Nauszniki wykonano z materiału. To ogromny plus. Nie ma mowy o poceniu. Kabel (w oplocie) jest wystarczająco długi - 2.2m. W moim przypadku to aż za dużo :) 

Wygląd to kwestia gustu. Wyglądają jak ze starego filmu s/f. Kształt i czerwone podświetlenie (można je wyłączyć) nie każdemu się spodobają. Sam plastik jest matowy i ma strukturę... jakby to opisać... papieru ściernego? To kiepskie porównanie, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy. Na grubym przewodzie umieszczono niewielkiego "pilota". Pozwala on na: regulację głośności, włączenie mikrofonu, wyciszenie słuchawek, wyłączenie podświetlenia oraz... wybór poziomu wibracji. Tak, słuchawki wibrują. Brakuje mi jednego - włączenia/wyłączenia efektu 7.1. Trzeba to robić ręcznie z poziomu aplikacji. 

Wygoda - jak już wspomniałem, zestaw jest bardzo wygodny. Znakomicie "leży na głowie" i nawet po kilku godzinach moje uszy nie błagały o litość, a głowa o APAP. Wibracje to nietypowa funkcja, która o dziwo działa znakomicie. Ma dwa stopnie: ledwie odczuwalne oraz miażdżące mózg. Autorzy twierdzą, że to właśnie dzięki niej niskie tony brzmią lepiej. Prawda jest jednak taka, że "bas" jest podbijany bez względu na "drżenie", a "masowanie głowy" to jedynie dodatek. Drugi stopień przypadnie do gustu jedynie masochistom. Niskie tony "dudnią" męcząc uszy, a wibracje pogarszają sprawę. Na szczęście ten pierwszy spisuje się znakomicie.

Wibracje - dziwna funkcja, która o dziwo się sprawdza.

PS4
W teorii, po podłączeniu zestawu słuchawkowego powinien pojawić się odpowiedni komunikat. Nie pojawił. O dziwo za drugim razem "załapało" i działa bez najmniejszych problemów... no dobrze. Prawie bez problemów. Najgorsze jest to, że nie działa regulacja głośności. Trzeba to robić w opcjach konsoli lub konkretnej gry. Zaskoczyło mnie jedno. Wszędzie wypisują: "na PS4 tylko stereo". Dziwne to stereo, skoro w większości testowanych przeze mnie gier "udawane 7.1" działało. Co prawda, nie tak dobrze jak na (wspomaganym przez oprogramowanie) PC, ale mimo wszystko. Kolejny plus.

Filmy - Sprawdziłem kilka z różnych gatunków. Wyraźnie słychać "głębię", która nie zawsze działa. Wszystko zależy od tytułu. "Przebudzenie Mocy" nie wypadło najlepiej. Finałowy pojedynek brzmiał dziwnie. Dźwięk mieczy wędrował z tła do centrum, ale nie tak jak powinien. Przejścia były zbyt gwałtowne. Kiepskie wrażenia. Z drugiej strony, w Parku Jurajskim odgłosy dżungli są niesamowite, a ryk T-rexa wręcz ogłusza (w pozytywnym sensie). Chciałem sprawdzić telewizor, ale niestety nie miałem jak - brakuje mi przejściówki USB > mini jack. 

Tania, ale bardzo przydatna przejściówka.

Muzyka- najlepiej brzmi muzyka dance czy elektroniczna. Pozostałe gatunki nieco gorzej, ale za taką cenę, jakość jest bardzo dobra. Co więcej, efekt "głębi" sprawia, że wrażenia są jeszcze lepsze.

Gry - po raz kolejny wszystko zależy od tytułu. Drive Club nie zwalał z nóg. Liczyłem na "otaczający" mnie odgłos silnika, ale rozczarowałem się. God of War 3 jest po prostu dobry. LEGO Jurassic World wypada nieco lepiej, ale nadal to nie to. Dzięki głębi, wrażenia są lepsze, ale nie ma co liczyć na rozłożenie efektów w przestrzeni. Co innego FPSy. Przetestowałem je na Battlefield 4 i prawdę mówiąc nie spodziewałem się czegoś tak niesamowitego. Może to i tylko "wirtualne 7.1", ale sprawdza się znakomicie. Pozycjonowanie absolutnie wszystkiego jest perfekcyjne. Słyszałem skąd padają strzały, a pociski wystrzelone przez czołg "przelatywały" mi nad głową i uderzały w coś z tyłu. Przejścia pomiędzy "kanałami" są idealne. Nie ma tu skoków pomiędzy "centralnym" a "prawym przednim" (co zdarzało się w innych tytułach). Borderlands 2 był nieco słabszy (przytłumione odgłosy strzałów), ale mimo to nadal znakomity. Sniper Elite III odbiegał jakością od BF4, ale niewiele. 

Wrażenia są po prostu nie do opisania.

PC

Obawiałem się jednego - konfliktu z zewnętrzną kartą dźwiękową podpinaną przez złącze USB (Creative) Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, kilka sekund po podpięciu zestawu, ustawienia zmieniały się z "automatu". Zewnętrzna karta Creative'a "ustępowała miejsca" Ravcore'owi, a po odłączeniu słuchawek "przejmowała stery". Ot tak, bez grzebania w panelu sterowania. Jakby tego było mało, oba urządzenia współpracowały ze sobą! "Pokrętło" na karcie wpływało na poziom głośności w słuchawkach i odwrotnie. 

Oprogramowanie jest opcjonalne, ale warto je zainstalować.


Dzięki aplikacji, którą (niestety) należy pobrać z internetu można ustawiać czułość mikrofonu czy wyłączyć "udawane 7.1". Słuchawki działają bez niej, ale warto ją zainstalować. Co prawda umożliwia - w teorii - rozmieszczenie "wirtualnych głośników", ale w praktyce wszystko rozbija się o całkowitą głośność prawdziwego kanału (lewa/prawa słuchawka). 

Muzyka - equalizer pozwala na dostosowanie dźwięku wedle własnych upodobań, ale ogólnie całość jest praktycznie taka sama. Rzecz jasna najlepiej brzmią oryginalne płyty. O dziwo od czasu do czasu dźwięk zanikał, ale to drobnostka. 

Filmy - nie ma sensu się rozpisywać. Jest nieco lepiej, ale różnica jest praktycznie niezauważalna. Podobnie jak na PS4 wszystko zależy od tytułu.   

Gry - różnica jest dość duża. Niestety mój "nie-gamingowy" laptop nie pozwolił na zagranie w BF4. Mógłbym porównać wrażenia z obu platform. Na szczęście posiadam Borderlands 2 i muszę przyznać, że broń brzmi lepiej, a głębia jest o wiele lepsza. Pozycjonowanie dźwięku... Cóż. Różnica jest mikroskopijna (ledwie słyszalna). Co innego Bioshock 2, który nawet na "zwykłych" słuchawkach brzmiał obłędnie. Dzięki Hellionom jest jeszcze lepiej. Sprawdziłem także Frontlines: Fuel of War. Wszystko działa znakomicie: pozycjonowanie odgłosów, wystrzały i itd. Cóż, najwidoczniej omawiany sprzęt powstał z myślą o FPSach.  

Mikrofon - daje radę. Sprawdzi się w trakcie rozmów/gry, ale nie nadaje się do prowadzenia videologów. Jeśli chcesz prowadzić kanał na YT, zainwestuj w porządny, samodzielny sprzęt. 

Wygląd nie każdemu przypadnie do gustu.

Ravcore Hellion to najtańszy model tego producenta. Kosztuje około 180 - 220zł i moim zdaniem jest wart swojej ceny. Daleko mu do ideału, ale jeśli jesteś graczem i potrzebujesz dobrego, niedrogiego zestawu słuchawkowego - Hellion jest dla ciebie. Wyglądają na solidne, są bardzo wygodne i potrafią zapewnić zwalające z nóg wrażenia (Battlefield 4). Po tygodniu testowania mogę je śmiało polecić. Szkoda tylko, że nie współpracują idealnie z PS4.   

Plusy: 

- Wykonanie
- Wygląd 
- Jakość dźwięku 
- Znakomite "udawane 7.1" (Battlefield 4, Bioshock 2 i inne FPSy)
- Wygoda
- Znakomita współpraca z PC
- Dość nietypowy, świetnie wykonany prezent

Minusy:

- Wygląd (kwestia gustu)
- Brak przycisku włączenia/wyłączenia efektu 7.1
- Nie działają idealnie z PS4 (pilot)
- Mogą być zbyt duże dla osób z mniejszą głową
- Drugi poziom wibracji

Pomimo kilku wad - polecam. Warto. 
PS. W pudełku znajduje się dość nietypowy gadżet jakim jest... otwieracz do piwa

Ocena: 8/10 






   
     
   



12 komentarzy:

  1. Pierwsze słyszę o tej firmie, mając do wyboru ją i Razera bez zastanawiania wybrałbym tego drugiego. Podkładka żelowa Razer Vespula wygrana w CD-Action ok 5 lat temu wygląda jak nowa - zero wygnieceń w żelu mimo intensywnego używania. Słuchawki Electra również działają bez zarzutu. Jedyny minus Razera to ceny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już napisałem, słuchawki Razera są małe (dla mnie za małe) i sztywne, a regulacja pałąka wykonana tylko z plastiku. Mówiąc krótko, szybciej padną. I te nauszniki z pseudo-skóry. Uszy szybko się pocą (miałem coś takiego)

      Usuń
    2. Moja Electra jest całkiem duża i wygodna, chociaż zdarza się że czasem po 10 minutach gniecie, innym razem przesiedzę trzy godziny bez poprawiania, widać zależy od tego jak uda się założyć.
      Rozmiarowo bardzo dobre, pałąk też sprawia wrażenie solidnego i nie stawia wielkiego oporu przy odginaniu (nie żeby był luźny, można nawet robić umiarkowany headbagging \m/ ). Jedyny minus jest taki że ich już nie kupisz :D

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny teścik. Dzięki za recenzję, bo podobają mi się te słuchawki i teraz chyba się na nie zdecyduje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Recenzja bardzo dobra, słuchawki mogę na prawdę polecić Nie lubię płacić za logo bo zazwyczaj nie warto. Moje wcześniejsze słuchawki to fatality od Creative i bloody g501 te pierwsze nie wytrzymały nacisku nogi i się po prostu połamały drugie nie działały tak jak trzeba od początku membrana w prawej słuchawce potrafiła się "przestawić" trzeba było przycisnąć słuchawkę do ucha kilka razy żeby dźwięk był normalny. Ze wszystkich słuchawek jakie miałem te na prawdę są najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię. Są bezcenne. Najlepsze słuchawki jakie miałem to Reloop (nie pamiętam modelu). Co prawda to słuchawki "DJskie", ale jeśli ktoś nie potrzebuje mikrofonu, to będzie to doskonały wybór. Porządne wykonanie i znakomita jakość dźwięku.

      Usuń
  5. Bardzo fajne słuchawki, idealnie nadają się dla gamingowców

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. No widzę, że takie słuchawki wyglądają naprawdę bardzo interesująco i warto byłoby się nimi zainteresować, ale ja przyznam szczerze, że mnie najbardziej zainteresowały słuchawki, które dostępne są na stronie https://www.oleole.pl/sluchawki,_Panasonic.bhtml Właśnie taki model chciałbym mieć w swoim posiadaniu.

    OdpowiedzUsuń