czwartek, 25 lutego 2016

Recenzja: Hitman: Agent 47

Hitman: Agent 47 (film)

"Wirtualny horror" miał dotyczyć gier, ale tym razem zrobię wyjątek i "na warsztat" wezmę film. Ekranizacje to najczęściej kompletne niewypały. Powody są dwa. Po pierwsze, dany tytuł nie nadaje się na stworzenie filmu (Dead or Alive, Doom). Po drugie, autorzy nie do końca wiedzieli co przenoszą na srebrny ekran. Hitman: Agent 47 należy do tej drugiej kategorii.  

piątek, 19 lutego 2016

Recenzja: Niemożliwe

Gdy raj zamienia się w piekło...

W dzisiejszych czasach trudno o dobry film. W kinach od jakiegoś czasu dominuje kicz i tandeta. Na szczęście, od czasu do czasu na srebrne ekrany trafiają perełki. Jedną z nich jest "Niemożliwe", który pozostanie w mojej pamięci na długo, jeśli nie na zawsze. 

poniedziałek, 15 lutego 2016

Recenzja: Firewatch

Firewatch (PS4)

Czym jest Firewatch? Wiele osób przypięło jej metkę "symulatora chodzenia po lesie". To oczywiście przesada, ale mimo wszystko gra rozczarowuje. Coś, co miało ogromny potencjał, okazało się być przeciętniakiem kosztującym +/- 85zł. 

środa, 10 lutego 2016

Recenzja: Go! Go! Nippon! ~My first trip to Japan~ v.2015

Dłuższego tytułu nie mogli wymyślić?
My first trip to Japan v.2015

Produkcje z gatunku visual novel to najczęściej "interaktywne opowiadania". Jedne są lepsze, inne gorsze. Swego czasu opisałem genialną, a do tego darmową grę Katawa Shoujo. O ile tamta ukazywała świat osób niepełnosprawnych, to ta skupia się na Japonii. My first trip... to  swego rodzaju mini-encyklopedia zamknięta w bardzo dobrej grze. 

piątek, 5 lutego 2016

Recenzja: Black Mesa

Black Mesa "Early Access"
Uwaga! Niskie detale grafiki!

Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby Half-Life powstał w 20XX roku? Ja też nie, dopóki nie obejrzałem zwiastunów amatorskiego remake'u. Pobrałem, zagrałem i wróciłem do Half-Life: Source (z dodatkiem kilku modów). Pewnego dnia, Black Mesa trafiła na Steam, którą możemy kupić za "zaledwie" dwadzieścia euro. Serio? Dwie dychy? Czy warto "brać ją w ciemno", czekać na przecenę, a może ominąć szerokim łukiem? 

poniedziałek, 1 lutego 2016

Czy horrory umierają?

BUAAAAAAAAAAAAAAAAAAH!!!
Horrory umierają?

Slender, Outlast, Amnesia i milion innych. Co je łączy? Mordowrzaski. Jesteśmy gdzieś sami, coś nas gania, jesteśmy bezbronni, a jeśli nas dorwie - "zabije na śmierć". Pozostaje chowanie się w szafach, unikanie "tego złego" czy odwracanie uwagi. Idziemy korytarzem, aż tu nagle... Wrzask, brzydka morda i cholernie głośna muzyka od której krwawią uszy. Czy to jest straszne? Tak. Strasznie złe, tandetne i kiczowate.