sobota, 21 maja 2016

Ranking: 50 najgorszych gier (moim zdaniem)

50 postów minęło...

Też mi "jubileusz"... 50 postów. Pomyślałem, że jakimś cudem wygrzebię z pamięci 50 tytułów, które nigdy nie powinny powstać. Nie mnie oceniać ten ranking. Prawdopodobnie zapomniałem o wielu grach (i dobrze). Zachęcam do komentowania i podawania własnych kandydatów. Przed wami:

50 najgorszych gier
(kolejność dowolna, wulgarne komentarze będą kasowane)

Niniejszy ranking powstał dzięki pomocy użytkowników mlppolska.pl. Pamiętajcie proszę, że to tylko mój ranking. Chcecie coś dodać? Odrzucić? Zachęcam do komentowania.

1. Flatout 3 - Obrzydliwa grafika, oczojebny bloom, dźwięk i model jazdy wołający o pomstę do nieba. Optymalizacja? Deweloperzy nie znają tego słowa. W serwisie Steam, Failout 3 to najgorsza gra jaką sprzedają.

2. Insane 2 a.k.a. INS2NE - pamiętacie Insane? To było coś niesamowitego. Jednym z największych atutów był tryb "free-roam" czyli jazda swobodna po wertepach. Insane 2 go nie posiada. A może jest? Nie wiem, ponieważ ktoś wpadł na pomysł... zablokowania trybów gry! Nie wiem co brał pomysłodawca, ale mam nadzieję, że to odstawił i trafił na detoks.

3. Titanic (NES) - "Titanic" (Taitanic) to platformówka, a tych na NESa ("Pegazusa") było wiele. Sterowanie jest toporne, audio koszmarne, a lokacje zapętlone do bólu. Podobno gra nie ma licencji. Skoro tak, to dlaczego na początku wybieramy pomiędzy "Jackiem" a "Rose"? Najlepsze jest jednak to, że statek nie idzie na dno... zostaje naprawiony!!!

Stop... błagam.
  
4. Nina: Trylogia - rok 2002. Do kiosków trafia elegancko wydana strzelanina FPP. Dynamiczna strzelanka z polską Larą Croft (Izabela Czarnecka) w roli głównej? Czy coś mogło pójść nie tak? Owszem. Prawie wszystko (instalator działa). Bohaterka potrafi przyjąć "na klatę" serię z karabinu, ale z drugiej strony zginąć po - dosłownie - muśnięciu. Bardzo często Nina umierała "ot tak" (zapewne zawał). Projekty lokacji? Proszę bardzo...
Czyżby naciśnięto "create random map" w jakimś "FPS Creatorze"?

5. Limbo of the Lost - ten potwór został wycofany ze sprzedaży. Nie bez powodu. Autorzy nie tyle inspirowali się innymi tytułami, co zżynali je. Mogliśmy trafić do lokacji "pożyczonych" z Painkillera, UT 2004, Obliviona... I pomyśleć, że nad tym syfem pracowano 10 lat. 

6. E.T. - gra na podstawie kultowego filmu była tak zła, że to co zostało zakopano na pustyni. Kilka lat temu dokonano ekshumacji zwłok. Te które przetrwały można kupić na e-bay za niemałe pieniądze. 

7. Czarnobyl: Trylogia - po sukcesie Stalkera wielu podchwyciło temat. Jednym z efektów końcowych jest wspomniana gra. Niemal zerowe AI, pociski przelatujące przez betonowe ściany, koszmarne skrypty i ta grafika... Jezu, ten mutant jest tak zły, że autorzy w ramach pokuty powinni spędzić tydzień w pobliżu reaktora.

8. ATV GP - o k#wa... To dopiero gniot. Model jazdy, odgłos silnika brzmiący jak odkurzacz, wpadanie pod tor, uczucie pętu godne ślimaka, brak jakichkolwiek opcji. Zakopać... nie. Stopić wszystkie nośniki.  

9. Super Noah 3D Ark - a gdyby tak stworzyć DOOMa dla dzieci? Zwierzaki obudziły się! Bierz procę, środki nasenne i strzelaj w co popadnie... Pomysł niezły, ale efekt końcowy nudny i usypiający niczym nafaszerowane lekami żarcie. Dość wysokie oceny na Steam świadczą o ich "wiarygodności".

10. Silent Hill: Book of Memories - Silent Hill w konwencji pseudo hack&slashera? Gra sama w sobie nie była aż taka zła, ale to Silen Hill do k#wy nędzy! Czekam na "DOOM racer'a" 

11. Symulator lotniska - pierwsze skojarzenie? Zarządzanie portem lotniczym? Nie. Wysyłanie samochodzików do samolotów (przewóz bagaży). Macie problemy ze snem? Zagrajcie. Uwaga, gra powoduje nieodwracalne uszkodzenia mózgu. 

12. Worms 3D - są gry, których nie przenosi się z 2D do 3D. Konsekwencją tego zabiegu jest cholernie nudna, pozbawiona jakiegokolwiek sensu gra "turowa". Spalić na stosie. 

13. Aliens: Colonial Marines - "Gearbox wykupił prawa do marki Aliens". W końcu, w końcu gra z uniwersum Obcego bez Predatorów. Gracz, tony grywalności, wykrywacz ruchu i zwalająca z nóg atmosfera. Zwalający z nóg to był efekt końcowy. Tępe do bólu AI, nuda i po prostu spieprzony potencjał. Gearbox i taki crap... Ech.



14. CoD: Black Ops Declasiffied (PS Vita) - Vita, konsola, która posiada dwie gałki analogowe. To aż prosi się o porządnego FPSa. Niestety, ale przenośny CoD był zlepkiem map z trybu... "przetrwania"? Wybaczcie, moja przygoda z serią skończyła się po Advanced Warfare 2. Co gorsza, wykonanie było fatalne. 

15. Rayman: Raving Rabbits PC - gra o psycho-"kórlikach" ukazała się na konsolę Nintendo Wii i powinna tam zostać. Tej gry NIE DA się przenieść na PC. Seria "RR" wykorzystuje kontroler ruchu, a tego nie ma na "blaszakach". Na szczęście eksperyment się nie udał i kolejne części nie trafiły na dyski twarde. 

16. Star Wars Kinect - zestaw mini-gierek, w której jedną z nich jest taniec? Nie... po prostu nie. 

17. Super Columbine Massacre RPG - a teraz będzie bardzo wulgarnie: jak pierdolniętym, bezmózgim głąbem trzeba być, żeby odtwarzać coś tak okrutnego? No dobra, autor chciał dobrze - ukazać jak media podchodzą do sprawy (brutalne gry, "satanistyczna muzyka" etc,), ale dlaczego... DLACZEGO DO KURWY NĘDZY pozwolił wcielić się w morderców i zabijać nastolatków???  Co dalej? 9/11 WTC Simulator? Przed wami jeden z najbardziej popierdolonych ludzi, jakich świat widział:

  On to sprzedawał... Serio.

18. Deer Hunter - nie, nie można wrzucić wszystkich przedstawicieli tego gatunku do jednego wora. Nie przepadam za nimi, ale część tytułów jest na prawdę wymagających. Należy brać pod uwagę kierunek i prędkość wiatru, parabolę lotu pocisku i wiele innych rzeczy. Tutaj? To po prostu Postal ze zwierzakami. Problem w tym, że Postal to "jajcarska" produkcja. Ta nie. 

19. Ride to Hell: Retribution - facet wraca z Wietnamu i dołącza do gangu motocyklistów. Niezły potencjał. Szkoda, że wszystko to, co dało się zepsuć, zepsuto. 

20. Big Rigs: Over the Road Racing - wyścigi ciężarówek, ucieczka przed policją? Super... w założeniach. Efekt końcowy jest taki, że przeciwnicy nie startują, policję gdzieś wcięło, sterowanie jest okropne, a coś takiego jak wykrywanie kolizji nie istnieje. 

21. My Little Pony: Runaway Rainbow (GBA) - ten koszmar powstał w oparciu o jedną ze starszych wersji serialu. Główną bohaterką jest księżniczka Rarity, której zadaniem jest... przygotowanie imprezy dla samej siebie. Nawet "odbiorca docelowy" zaśnie z nudów. Genialny pomysł...

22. Star Wars: The Force Unleashed 2 - "jedynka" nie zwalała z nóg, ale druga część zapowiadała się na coś jeszcze lepszego. Niestety, TFU2 (adekwatny skrót) jest krótki, nudny i wyjątkowo przeciętny. Jedynym atutem jest walka dwoma mieczami świetlnymi. 

23. My Little Pony (Android/iOs/Win8.1-10) - kolejna gra o sympatycznych kucykach. To przedstawiciel tzw. "city buildera". Innymi słowy naszym zadaniem jest odbudowanie miasteczka (tutaj Ponyville). Początek jest wciągający i obiecujący, ale z czasem gra zamienia się w potwora, który odpycha mikro-płatnościami. Oczywiście nikt nikogo nie zmuszał do płacenia za "surowce", ale początkowe wersje dało się ukończyć w około 8 do 10... lat. Co to  było, prawda? Teraz jest lepiej, ale tylko "generalny remont" mógłby ją uratować. Można też użyć "hacków", ale czy o to chodzi w grach?

24. LEGO Marvel Super Heroes (3DS/Vita) - wersja na "duże konsole" czy PC to znakomita i zabawna zręcznościówka dla każdego. Poziom trudności jest bardzo niski, ale trudno uznać to za wadę. W końcu to gra dla najmłodszych. Niestety "przenośne wersje" to jakiś koszmar. Poziom trudności jest potwornie wysoki, a liczba misji śmiesznie niska. To nie Operation Flashpoint. W to mają grać dzieciaki. Nigdy jej nie ukończyłem. Szkoda czasu i nerwów... 

25. Dead or Alive: Paradise (PSP) - DoA to seria znakomitych bijatyk. Recenzja "piątki" - tutaj. Ktoś kto kupił "Paradise" 'w ciemno' nieźle się rozczarował. O co tu chodzi? O oglądanie wojowniczek z serii DoA. Tylko tyle i aż tyle... Walki? Panie, jakie tam walki. 

26. Ridge Racer (Vita)- Jedno zdanie: trzy tory, pięć aut, ponad 150zł. Co prawda do wersji cyfrowej dodano kilka tras i aut (płatnych), ale nie zmienia to faktu, że Sony dało fanom RR po mordzie. Jestem jednym z nich. Bolało...

27. Postal III - już druga część była dla mnie jednym wielkim nieporozumieniem. Co mamy w "trójce"? Rzucanie kotami, paskudną grafikę, obrzydliwe "żarty" i ogólną żenadę. 

Ha... ha... ha... Nie.

28. Harry Potter: Insygnia Śmierci 1 i 2 - autorzy postanowili stworzyć coś w rodzaju "shootera", w którym bronią palną będą "patyki". Pomysł dobry, ale realizacja... Ech. Avada Kedavra nudny kawałku zer i jedynek...

29. Maluch Racer (i inne) - wyścigi "kaszlaków" mogły być na prawdę fajne, ale nie są. Model jazdy, kolizje i kartonowe pojazdy sprawiają, że w to nie da się grać. Chyba, że lubicie tortury (gdy znudzi się wam Fiat 126p możecie przesiąść się do "Poldka", "Syrenki" czy "Trabanta"). 

Prawie NFS: Underground 2... prawie. 

30. Symulatory wszystkiego - od kilku lat panuje moda na symulatory czego tylko się da. Oprócz perełek takich jak Euro Truck Simulator 2 (polecam!) możemy kupić masę innych. Budowa wieżowców, niszczenie budynków, kopalnie, symulatory strażaka, policjanta, koparki, śmieciarki... Łączy je jedno: żenujące wykonanie i to, że słowo "symulator" dotyczy tylko i wyłącznie tytułu. Swoją drogą, chcąc opisać je oddzielnie musiałbym stworzyć oddzielny ranking. 

31. Quiplash PC - już widzę Waszą reakcję. Co tu robi ta gra? A no to, że wymaga tabletu lub smatrphone'a. Głupawe odpowiedzi należy napisać paluchem na ekranie. Od czego jest klawiatura!? Ja rozumiem, że należy połączyć się ze stroną i bla bla bla... PC ma klawiaturę. Wersja na PC powinna działać w oparciu o klawiaturę, a nie cholerny tablet. Kropka. 

32. Wilczy Szaniec -  koszmar... po prostu koszmar. Mniejsza o AI, grafikę i wszystko to co spierniczyli. Wyobraźcie sobie, że strzelając do postaci "A" zabijacie postać "B"... Czołg? Pff... kilka kopniaków i po nim. 

33. Chłopaki nie Płaczą - tak... była taka gra. OK, nie aż taka zła, ale zagadki irytowały, komiksowa oprawa odpychała, a całość była byle jaka. Wahałem się czy dać ją do tego rankingu, ale oryginał to jedna z najlepszych polskich komedii (jeśli nie najlepsza). To do czegoś zobowiązuje. Sprzedawano ją w kioskach. O ile mnie pamięć nie myli kosztowała 20zł. Największym atutem tego wydania był oryginalny film dołączony na oddzielnej płycie. Przynajmniej nie żałuję wydanych pieniędzy. 

"Humor" zwala z nóg. Szkoda, że nie zwalił Freda z drabiny.

34. Star Wars Ep1: Mroczne Widmo - ta "egranizacja" woła o pomstę do nieba. Zamiast zainspirować się wydarzeniami z filmu, odwzorowano je niemal 1:1. Zrobiona na szybkiego (byle zdążyć na premierę filmu) była równie dobra co żarty Jar Jar Binksa. 

35. Star Wars Ep1: Starfighter - powtórka z rozrywki. Tym razem zasiadaliśmy za sterami jednego z dwóch myśliwców i męczyliśmy z koszmarnym sterowaniem. Co prawda są gorsze "zręcznościowe latadełka", ale nie zmienia to faktu, że "Starfighter" jest po prostu fatalny. 

36. Traktory: Puchar Sołtysa - innymi słowy Mario Kart z ciągnikami w roli głównej. Z tą różnicą, że wyścigi w uniwersum "Mariana" są świetne. A ten twór? Model jazdy - tragedia. Uczucie prędkości - koszmar. Grafika i audio - katorga. Kolizje - męczarnia. Na szczęście da się to jakoś odinstalować. 

   A tak odwozi się szwagra do domu w USA.

37. Blair Witch Project vol 2 i 3 - po fantastycznej i przerażającej "jedynce" nie mogłem doczekać się kontynuacji. Po godzinie gry żałowałem zakupu: "vol 2" oraz "vol 3" są niesamowicie nudne i wyprane z klimatu, który w "jedynce" doprowadzał do palpitacji serca. Gęsta atmosfera gdzieś uciekła, fabuła przestała mnie interesować, walki znudziły. Na dobrą sprawę zapomniałem o konkretnych wydarzeniach. Może to i lepiej? 

38. New kind of adventure - prawie rok temu na Steamie pojawiła się obiecująca przygodówka. Co prawda była nieukończona, zawierała tylko jedną mapę i ukazywała zaledwie koncepcję rozgrywki ("gra z wczesnym dostępem"). Mimo to, doszedłem do wniosku, że zapłacę te 0.99€ i dam deweloperom kredyt zaufania. Nazbierali "trochę" kasy i sobie poszli. Valve olało graczy i dopuszcza na Steam wszystko to, co się uruchamia. Powinni wprowadzić kary za nie takie numery. Dałoby to do myślenia.  

39. Bible Adventures (NES) - tak, na serio powstała gra biblijna. Niemal tak dobra jak Biblia, napisana z myślą o feministkach (Bóg stworzył Adama i Ewę jednocześnie).  

40. SW: Clone Wars - Republic Heroes - po raz kolejny ktoś rzucił łajnem w twarz fanów. Świetny (moim) zdaniem serial zainspirował kogoś do stworzenia platformówki. Szkoda tylko, że sterowanie nie zawsze reaguje tak jak powinno, kamera potrafi wyczyniać cuda, a walki mieczem świetlnym przypominają okładanie kogoś patelnią. Atuty? Głosy postaci z serialu oraz możliwość odzyskania zmarnowanych pieniędzy (Steam). 

41. The Worm - kultowy wąż z Nokii w nowoczesnej oprawie? To nie może się nie udać... No chyba, że jakiś idiota przeniesie to w 3D. Jak chcieli tak zrobili, całość spieprzyli. 

42. Świat Kucyków 3 - nawet nie wiem od czego zacząć. Naszym zadaniem jest dbanie o potrzeby kuca oraz rozwijanie farmy. Szkoda tylko, że postaci wystraszą nawet slendermana, grafika jest niesamowicie oczojebna, a system zapotrzebowania potrzeb skopany na całego. Możemy wchodzić w relacje z innymi potworami, które w założeniach miały być kucykami, ale są do siebie bliźniaczo podobne. I jak ja mam wyrwać Karolinę, skoro w grze połowa postaci wygląda tak samo? Aha. Żeby nie uśpić gracza dodano kilka mini-gier na które szkoda czasu. 



43. Hydrophobia: Prophercy - w tej grze głupota goni głupotę. Początek jest znakomity. Akcja gry rozgrywa się na gigantycznym statku, który z nieznanych przyczyn zaczyna tonąć. Fizyka wody jest absolutnie genialna, ale to tyle jeśli chodzi o zalety. Główna bohaterka cierpi na hydrofobię (lęk przed wodą), ale nurkowanie to dla niej pikuś. Co prawda nie biegamy z "kałachem", ale i tak skradanie się nie ma sensu. Lepiej użyć czegoś w rodzaju pistoletu. A zakończenie? Brak. Tak się bowiem składa, że Hydrophobia miała być trylogią. 

44. Trucker 2 - kolejna mizerna próba stworzenia wyścigów ciężarówek. Najlepszym podsumowaniem gry jest szambowóz na okładce (kioskowe wydanie).

45. Detektyw Rutkowski is Back - i po jaką cholerę wracał? Skradaj się, strzelaj, rozwiązuj zagadki i w ogóle... Super? Nie. Mocny konkurent "Niny". A może powinni połączyć siły? Tryb co-op? 

Tylko idiota naciśnie "tak". 

46. Pineview Drive - jeden z najgorszych horrorów, jakie kiedykolwiek widziałem. Główny bohater trafia do nawiedzonej posiadłości i... A mniejsza o to. Nie pamiętam. W pamięci zapadły mi za to dziesiątki debilnych pomysłów: nie da się podnosić baterii dopóki nie znajdziemy latarki, nie ma punktów kontrolnych - zapis dopiero po ukończeniu rozdziału, setki niepodpisanych kluczy do niepodpisanych drzwi. Znalazłeś klucz? Super. Pozostało znaleźć drzwi do których pasuje. 

47. Symulator śmigłowców ratunkowych - sam pomysł na grę jest znakomity, ale po raz kolejny wykonanie woła o pomstę do nieba. Za cholerę nie wiadomo jak tym latać, a gdy już poznamy podstawy okaże się, że model lotu jest dziwaczny, a maszyna praktycznie nie do opanowania. Żyje swoim własnym życiem i katuje gracza. Nie polecam. 

48. Contra Force (NES) - to taka Contra, ale nie Contra. Tempo gry spadło, realia zostały zmienione... Na dobrą sprawę zmieniono większość rzeczy. Na gorsze. 

49. Toilet Tycoon - komentarz zbędny. No dobra, gra się uruchamia i odinstalowuje. Zawsze to jakiś plus.  

50. Burnout Crash - i tak oto EA zabiło markę Burnout, konkurenta średniaka jakim jest seria Need for Speed. Zamiast porządnych wyścigów otrzymaliśmy nudną i idiotyczną mini-gierkę. Cóż, szkoda, że nie zagram w Burnout: Paradise 2. 

Tak, to jest Burnout. W teorii...

51... Miejsce na wasze sugestie :) 

Jeszcze raz dziękuję forumowiczom za pomoc. Bez nich byłoby trudniej. 




1 komentarz:

  1. No przyznam, że niektóre z tych gier są mi znane. I chyba w taki sam sposób bym zareagował, bo niektóre gry po prostu były bardzo słabe. Na szczęście teraz nowoczesne gry wyglądają całkiem inaczej i można liczyć na bardzo fajną jakość oraz ciekawe pomysły. Powinniście zerknąć sobie na stronę https://4console.pl/ . Tam znajdziecie wiele fajnych gier, które na pewno nigdy na takiej liście się nie znajdą.

    OdpowiedzUsuń