poniedziałek, 5 grudnia 2016

Recenzja: Deadpool (PS4)

Dobra gra, beznadziejny port.

Deadpool to jedna z najciekawszych komiksowych postaci. Dowiedziałem się, że ktoś taki w ogóle istnieje widząc zwiastun w kinie. Nie mogłem doczekać się premiery. I nie zawiodłem się. Doskonałe są również "papierowe" przygody (na dniach tom 4!). Przyszła pora na grę. W związku z premierą ekranizacji ktoś postanowił odgrzać kotlet, posypać warstwą "uniwersalnej potrawy do mięs" i wydać na konsolach obecnej generacji. Skutki są opłakane. Ktokolwiek odpowiadał za remaster, ma rezerwację w piekle. Tuż obok prywatnego wychodka "rogatego".
"Ciche" zabójstwa. 

Deadpool to jedna z najbardziej oryginalnych i pokręconych gier jakie kiedykolwiek widziałem. Od czego by tu zacząć? Wade (Deadpool) w wyniku nieudanych eksperymentów genetycznych zyskał moc błyskawicznego leczenia ran oraz wyjątkowe poczucie humoru. Bo czym byłby heros bez supermocy? Batmanem. Co ciekawe wie, że jest bohaterem gry. Ba, swojej własnej gry, o stworzenie której "poprosił" studio High Moon Studios. Gdy ci odmówili, przekonał ich "bombową BUMbonierką". To nietypowe "Merci" sprawiło, że ekipa zmieniła zdanie. Wade co prawda otrzymał scenariusz gry, ale nie miał zamiaru go czytać. Doprowadziło to do serii fatalnych w skutkach wydarzeń. Mówiąc krótko, trzeba uratować świat, ale tym razem w stylu Deadpoola. Osoby które znają film lub/i komiksy wiedzą, że wciśnięty w czerwone gacie anty-bohater nie przestaje gadać, nabija się ze wszystkiego i co najważniejsze, potrafi łamać tzw. "czwartą ścianę". Najprościej rzecz ujmując, zwraca się do widza, a w tym przypadku gracza. Dzięki temu gra jest jeszcze śmieszniejsza. Nie zawsze są to miłe komentarze: "pistolety wymagają amunicji kretynie". "Pamiętasz, że potrafię robić uniki? Dupek". Deadpool słyszy także głosy w głowie z którymi wdaje się w konwersacje. Podsumowując, ubaw po pachy, ale to nie jedyny powód do śmiechu. 

.  
Już wiem jak zwiększyć liczbę odwiedzin mojego bloga. 

Deadpool (gra) wyśmiewa oklepane schematy ("kanały, jakie to oryginalne"), jest niesamowicie absurdalna (skakanie po komiksowych dymkach), pęka w szwach od nawiązań, a sam bohater ze wszystkiego robi sobie (za przeproszeniem) jaja, W grze pojawia się kilka postaci z komiksów Marvela. Autorzy przygotowali krótkie opisy każdej z nich, dzięki czemu nie trzeba szukać w sieci kim jest np. Cable. Ekipa wyszła z założenia, że jak "jechać" to po całości. Oprócz standardowych "zabawek" takich jak katany czy granaty, można używać wielkich młotów, a nawet... pułapek na niedźwiedzie (warto je wykupić jak najwcześniej).System walki pozostawia wiele do życzenia. Owszem jest dynamiczny i sprawia mnóstwo frajdy, ale sprowadza się do masakrowania przycisków - gra nie zawsze "łapie" bardziej skomplikowane kombinacje.  Kolejna wada to "atak klonów". Co prawda można usprawiedliwić to fabułą, ale to kiepskie tłumaczenie. Walczymy z raptem kilkoma rodzajami przeciwników, przez co pojedynki szybko stają się monotonne. High Moon Studios nie miało też pomysłu na finał. To co zaserwowali zasługuje na miano "najnudniejszej walki z bossem". Jest słaba, nieprzemyślana, a poziom trudności podbijają jedynie kolejne fale wrogów.  

Krótkie podsumowanie walki z finałowym bossem

Co gorsza Deadpool to "jednorazówka". Nie ma sensu grać po raz drugi. Brakuje tu np. strojów, które zmieniłyby umiejętności bohatera, trybu "new game+", znajdziek wpływających na grę. Nic konkretnego. Ach tak, dodano tryb wyzwań, ale wszystkie sprowadzają się do wyżynania w pień fal wrogów. Nuda. Nie liczę na alternatywne zakończenia, ale mogli wprowadzić np. dwie ścieżki - konieczność wybrania jednej z dwóch lokacji. Jedyną (marną) zachętą do powrotu są osiągnięcia. Oprawa audio/wideo jest w porządku. Pomimo trzech lat od premiery gra wygląda dobrze. Niestety, nie mogę napisać: "nie ma sensu czepiać się na siłę". Autorzy konwersji zamiast cokolwiek usprawnić, "popsuli grę". Mam tu na myśli widoczną na filmikach "czkawkę". Nie jest to wielki problem, ale w czasie gdy Saint's Row 4 może pochwalić się lepszą animacją (60 klatek), Deadpool musi chować ze wstydu. 

Ratowanie świata może poczekać

Czy gra jest warta zakupu? To zależy od platformy. Na X360, PS3 oraz PC owszem, ale na PS4 już nie. Nie ma sensu dopłacać do czegoś, co wygląda tak samo, a działa gorzej. 

Plusy
+ absurdalny humor
+ genialny bohater
+ zwariowana fabuła
+ broń (pułapki na niedźwiedzie)
+ ciekawe postaci
+ kilka nietypowych lokacji

Minusy
- strona techniczna gry
- długość rozgrywki
- "jednorazówka"
- system combosów

Ocena: 6/10 (za problemy z animacją oraz systemem walki)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz