środa, 9 marca 2016

Recenzja: Farming Simulator 2014 [android]

Farming Simulator 2014 (tablet, android)

Kilka lat temu świat zwariował na punkcie "symulatorów". Śmigłowce, policja, pogotowie, lotniska,  leśnictwo, motorówki, statki, kopalnie, taksówki, autobusy, ratraki, warsztaty samochodowe, wózki widłowe, pociągi czy co najważniejsze, rolnictwo. Oczywiście pojawiło się także mnóstwo parodii, takich jak genialny Symulator Kozy czy Symulator Kamienia, ale co jak co, rolnictwo zdominowało rynek. Byłem pewien, że wszystkie tytuły prezentują ten sam mizerny poziom. Myliłem się. I to bardzo...



Jego podpowiedzi są bezcenne.

Farming Simulator 2014 powstał tylko na konsole przenośne (PS Vita, 3DS) oraz urządzenia mobilne. Posiadacze PCtów oraz "dużych" konsol musieli obejść się smakiem, ale mogą nabyć edycję 2015 (mój egzemplarz jest już w drodze :) ). Niestety początek jest nudny, a co więcej trudny w odbiorze. Ciągnik czy kombajn to oczywistość, ale "to czerwone coś, z żółtym nakryciem" czy inne zielone ustrojstwo, to co innego. Do czego służy? Jak działa? Czy w ogóle tego potrzebuję? Na szczęście, na te wszystkie pytania odpowie sympatyczny staruszek (zrzut ekranu powyżej). Każde urządzenie zostało opisane w wyjątkowo prosty i przystępny sposób. Nawet największy laik zrozumie o co w tym wszystkim chodzi. Świetny pomysł. Rozpoczynając grę, otrzymujemy "zestaw startowy" składający się z kompletu maszyn, niezbędnych do uprawy zboża (wybaczcie jeśli namieszałem w nazewnictwie). Mając jeden ciągnik wszystko musimy zrobić sami: orka, nawożenie, sianie, koszenie, zawiezienie do punktu sprzedaży... Uff. Na szczęście, nasza flota dość szybko się powiększa. I tu zaczyna się prawdziwa zabawa.

Kupiłem kosiarkę. Królestwo za opcję "szybkiej podróży"

Większość czynności możemy zlecić AI, co ułatwia życie oraz uatrakcyjnia grę. Gdy komputer haruje, my możemy sprzedać zbiory. Na dzień dzisiejszy posiadam cztery ciągniki. Dzięki temu, pierwszy orze pole, drugi je nawozi natomiast trzeci sadzi. Gdy nadejdzie czas zbiorów, zlecam komputerowi koszenie, zaś ja sam "kręcę się" wokół kombajnu i czekam, aż jego zbiornik zapełni się. Wówczas zabieram ziarno i sprzedaję plony. Oczywiście, aby "pracownicy" się nie nudzili, zlecając mojemu "trio" orkę, nawóz oraz sianie. Mając dwa pola zacząłem się gubić, ale nabrałem wprawy. Jakby tego było mało, w pewnym momencie doszła do tego trawa oraz związane z nią koszenie, belowanie i wożenie ich do "spiżarni". Dzięki temu otrzymałem mleko, które mogłem sprzedawać w lokalnej szkole. Wiecie co? Jakimś cudem ogarniałem to wszystko... Dopóki nie kupiłem trzeciego pola :)


Współpraca to podstawa.

Farming Simulator 2014 to w pewnym sensie "strategia". Początkowo moje "trio" wpadało na siebie i bezskutecznie próbowało wrócić do pracy. W konsekwencji moje pole było zasiane do połowy. Resztę zaorano, Zgranie w czasie, czyli wysłanie "ekipy" do pracy w odpowiednim czasie to podstawa. AI nie grzeszy inteligencją. Najbardziej irytowali mnie "pracownicy", którzy jeździli z pustym siewnikiem. Szkoda, że tak jak kombajn nie stawali w miejscu, dając graczowi znak, że należy "interweniować" :/  Pozostaje mieć ich na oku. Auta jeżdżące po ulicy zachowują się jeszcze gorzej. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z grą, ale miło jest stworzyć korek i podziwiać "dzieło". Wystarczą dwie bele, po jednej na pas. Niestety to nie jedyne "utrudnienia". Sterowany przez AI ciągnik może utkwić na kamieniu, który z łatwością dałoby się podnieść. Coś takiego, również może zniszczyć misterny plan wysłania trzech pracowników na jedno pole. Na szczęście nie przypominam sobie innych większych problemów. 

Wersja Amazon Underground jest w pełni darmowa.

Wszystkie pojazdy w grze są licencjonowane. W sklepie znajdziemy np. Porsche czy poczciwego Zetora. Posiadacze PCtów w przypadku wersji 2015 mogą liczyć na masę modów. Szkoda, że ominie mnie to na konsoli. Powyżej możecie zobaczyć jedno z menu. To darmowa wersja pobrana ze sklepu Google Play. Jak widać wymaga "drobnych" opłat i zapewne zasypuje gracza lawiną reklam. Na szczęście można schować portfel do kieszeni. Teoretycznie niedostępny w Polsce serwis Amazon Underground, pozwala pobrać edycję pozbawioną jakichkolwiek "atrakcji" znanych z GP. Darmowe "pełną gębą". Jak w takim razie zarabia producent gry? To proste. Im dłużej gramy, tym większe zyski trafiają na konto. Tak ich, jak i Amazoon. Świetny pomysł.

AI w akcji

Największą bolączką "mobilnych, rozbudowanych gier" (FPSy, wyścigi etc.) jest sterowanie. Oczywiście można się do tego przyzwyczaić, ale nic nie zastąpi "fizycznych" przycisków. Na szczęście Farming Simulator 2014 nie sprawia jakichkolwiek problemów. Po prawej stronie mamy gaz, w lewym dolnym rogu mamy kierowanie, włączenie "autopilota" czy wybór pojazdu. Po lewej znajduje się wysuwana, bardzo przydatna mapa. Nie grzeszy wielkością, ale to w końcu gra mobilna. 

Czy gra jest warta polecenia? Oczywiście, że tak. Tym bardziej, że jest w pełni darmowa (Amazon Underground). Nic nie stoi na przeszkodzie, aby przynajmniej spróbować. Pamiętajcie jednak, że początek jest dość monotonny. Zapewniam jednak, że się rozkręci i sprawi, że będziecie narzekać na żywotność baterii w tablecie/telefonie :) 

Ocena: 7/10





1 komentarz: