Ta radość z wyjazdu...
Made in Manehattan
Nie oszukujmy się. Odcinek czternasty ("Canterlot Boutique") był katastrofą. Czy "szesnastka" jest lepsza? No jak nie, jak tak! Nie sztuką byłoby zrobienie lepszego, a gorszego odcinka. Jak jest tym razem? Możemy odetchnąć z ulgą. Nawet najwięksi zwolennicy "teorii Rarity" będą musieli przestać dramatyzować i rzucać na pojawiające się ot tak "kozetki".